Z niektórymi ubraniami czy dodatkami jest tak,
że gdy tylko zagoszczą w mojej szafie, niszczą konkurencję.
Byłam pewna, że tymi butami będzie podobnie - pomimo niebotycznego obcasu,
mają świetnie stabilizującą platformę.
Sądziłam, że będę często w nich śmigać po (jakże wrogich takim butom) krakowskich chodnikach.
A tu niespodzianka - na zmianę chodzę w reebokach, bikersach i sandałach na słupku
(tak, wiem, że jest marzec, ale przecież jest ciepło!)
A rajstopy a'la lata 50 to genialny przent od Kuby, a jakże, na dzień kobiet;)
Dostałam też takie pończochy, dlatego zażartowałam w sklepie:
W takim razie możesz sobie odpuścić goździka;)
Mina ekspedientki (mniej więcej mój wiek) - bezcenna - WUT?!
Ok, dla tych, co nie wiedzą - dawno, dawno temu,
polskie kobiety dostawały na 8 marca rajstopy i goździki. Taka sytuacja.
It is really amazing - I use some of my clothes just a moment after they are in my closet.
Then I can not stop wearing it.
But sometimes I just bought something and it is waiting for the time.
It was with these shoes - so high heels, but comfy platform.
I was pretty sure, that I will be use them very often.
But footpath in Kraków aren't friendly for them (if you were here, you know what I mean).
It is totaly polish theme - many years ago, for the 8th of March, men gave to women tights and carnation. Kuba gave me a pair of the tights and stockings.
In tights store I told him: Honey, you don't have to buy me a carnation anymore! :)
The face of the saleswoman - priceless.
jacket - bershka (Agart)
scarf - from Mum
dress - stradivarius
tights - gatta
shoes - gino rossi
bag - vintage
watch - parfois
All pics by Kubaa <3
smiriam
cudne botki!
OdpowiedzUsuń