środa, 22 października 2014

#doroslosc


Jak nietrudno zauważyć nieco osłabłam z prowadzeniem bloga.
Tytuł podpowiada dlaczego.



Pracuję. 
Lubię swoją pracę. 
Nie poszłam w dziennikarstwo, a w PR. 

Choć czasem poduszka trzyma mnie w łóżku za mocno i sprintem zbieram się na tramwaj, to ani jednego dnia nie miałam poczucia, że nie chce mi się. Lubię to co robię, wkurwiam ludzi szczęściem. 

Myślę, piszę, myślę, kasuję. Myślę. Patrzę w okno. Myślę. Piszę. Wysyłam. Dzwonię, odbieram, pytam, zapisuję. W ciągu niecałych 3 miesięcy zużyłam ze 4 komplety różnowymiarowych post-itów. Jestem strasznie nieekologiczna i analogowa pod tym wględem, choć moja praca mocno związana jest z IT. O, ironio. Skończyć Dziennikarstwo i Komunikację Społeczną, 2 dni po obronie znaleźć pracę. Jeszcze związaną z technologią. 

I najbardziej cieszy mnie to, że nadal jestem sobą. Jedno z milszych określeń - "blond inżynier". 

Szpilki schowane w kartonach, noszone raz w miesiącu. Praca z samymi facetami. Quadrokoptery na korytarzu. Śpiewanie "Wigry, wigry, wigry" przy porannej kawie. Poniedziałkowa wymiana opiniami na temat najlepszych seriali. Piątkowe raporty i mięso rzucane na mulący router. Tusz do rzęs między notesami. 2 smartfony i tablet. Ot, codzienność. 

Tak, spełniam się. 

Nie, nie zapomniałam o modzie. Rano, jak wspominałam, sprint z eyelinerem w zębach (bo przecież nie na oku - to tuż przed wyjściem), pita w biegu kawa i pakowana torba (nie wiedziałam, że można mieć w niej więcej elektroniki niż kosmetyków) wygrywają z foceniem. Po prostu nie wypracowałam jeszcze planu, jak aktywne blogować - bez dobrych zdjęć najlepsze ciuchy wyglądają marnie.

A ja marność kojarzę już tylko z Koheletem. 

W końcu #blondzobowiazuje 

smiriam

2 komentarze:

Cieszę się, że jesteś i dobrnęłaś lub dobrnąłeś do tego miejsca. Będzie mi miło, jeśli podzielisz się swoją opinią lub historią w komentarzu.
Dodam tylko, że wokół siebie mam tak wielu ludzi, z których zdaniem się liczę, że na wstępie podziękuję za "konstruktywną krytykę".

Oczywiście, to moje poletko i kiedy uznam, że Twój komentarz psuje mi humor (albo jest spamem), to go usunę.

Życzę Ci pełnego uśmiechu dnia (lub nocy) i dziękuję, że jesteś:)
sMiriam