czwartek, 19 stycznia 2012

Home, sweet home

W takie zapracowane dni jak dziś chętnie myślę o domu rodzinnym, gdzie zawsze mogę przyjechać i po prostu być:) Dlatego też w to czwartkowe popołudnie pokażę Wam kilka ozdób z mojego domu, zwanych przez całą rodzinę "durnostojkami". Bo niby niepotrzebne, niby drażnią jak się sprząta, ale dzięki nim i różnym kolorom na ścianach, każdy pokój jest absolutnie inny.
When my day is so crazy and hard like this one, I think about my family home. I can come back there always and just te be. This is the reason why I want to show you some decorations from my home. They seems to be unwanted, but becose of them and different colours on walls, every room is completly original.


1 komentarz:

Cieszę się, że jesteś i dobrnęłaś lub dobrnąłeś do tego miejsca. Będzie mi miło, jeśli podzielisz się swoją opinią lub historią w komentarzu.
Dodam tylko, że wokół siebie mam tak wielu ludzi, z których zdaniem się liczę, że na wstępie podziękuję za "konstruktywną krytykę".

Oczywiście, to moje poletko i kiedy uznam, że Twój komentarz psuje mi humor (albo jest spamem), to go usunę.

Życzę Ci pełnego uśmiechu dnia (lub nocy) i dziękuję, że jesteś:)
sMiriam