wtorek, 8 maja 2012

Blue leather

Nie przepadam za jakże popularnym w KRK clubbingiem. Drażnią mnie te manieryczne spojrzenia, ociekający potem i przelani perfumami faceci, zbyt zrobione panny. Jednak czasem i mnie uda się namówić (dzięki K. i A!) na nocną eskapadę po w miarę stylowych klubach. Jednak zdecydowanie wolę małe imprezy w domach/mieszkaniach/ogródkach, na których dobre jedzenie popija się mocnymi drinkami, a rozmowy są wielogodzinne i poruszają niekiedy najdziwniejsze tematy.
Ten strój równie dobrze nadaje się do klubu (mam nadzieję:D), a po zmianie butów na niższe, na jakąś rodzinną imprezę czy domówkę.








blouse - vintage + DIY by Mum 
jeans - h&m kids
heels - tally weijl 
clutch - vintage 
nails - essence 
All pics by Kubaa <3

Bluzka czy też tunika była sukienką, ale mama przycięła ją asymetrycznie i całość nabrała uroku:)

ENG:
I don't like clubbing. I feel uncomfortable when guys are sweaty and pour on themselve too much perfume. I hate when girls are made to much. Sometimes I am convinced by friends to go out. I prefer intimate party in home/flat/garden, when good food is mixed with hard drinks and conversations are deep. This outfit is good to club (I hope :D) and to family parties when you wear not as high heels.
My mum cut this blouse (it was dress) and it look better!:)

1 komentarz:

Cieszę się, że jesteś i dobrnęłaś lub dobrnąłeś do tego miejsca. Będzie mi miło, jeśli podzielisz się swoją opinią lub historią w komentarzu.
Dodam tylko, że wokół siebie mam tak wielu ludzi, z których zdaniem się liczę, że na wstępie podziękuję za "konstruktywną krytykę".

Oczywiście, to moje poletko i kiedy uznam, że Twój komentarz psuje mi humor (albo jest spamem), to go usunę.

Życzę Ci pełnego uśmiechu dnia (lub nocy) i dziękuję, że jesteś:)
sMiriam