Gdy wybierałam zdjęcia do tego posta uświadomiłam sobie, że czas jest jednak abstrakcją nieubłaganą.
Opalenizna znika, wspomnienia zaczynają ustępować miejsca bieżącym wydarzeniom, a codzienność tylko czasem wita mnie pięknym słońcem zza okna.
Wiem jednak, że każdy dzień może być kolejną wielką przygodą. Wystarczy być otwartym na nowe.
Zdjęcia robiliśmy na placu przed starym kościołem w Makarskiej. W tle ostatniego piekarnia z bałkańskim przysmakiem - burkiem. Jednak nie jest to czworonóg, a nadziewany placek.
Every single time when I browse the pics I realize that the time is just merciless abstraction.
Suntan fades, memories move over the current events and every-day reality only sometimes greets me by sunlight. I know that each new day is just like a new adventure. I just have to keep my eyes open.
We took the pics near of the old church in Makarska.
tee - h&m
skirt - gift from Kubaa bought in Makarska
sandals - tally weijl
bracelet - gift from Mum, swarovski
chain - h&m (the same that here)
All pics by Kubaa <3
smiriam
Bardzo ładnie:) ach jeszcze "letnie paznokcie" teraz to już tylko stonowane kolorki - ach ta jesień... Moim zdaniem szminka trochę za mocna do tak mało podkreślonych oczu, ale ogólnie pasuje Ci:) Te wakacje Ci służyły pod względem stylu :)
OdpowiedzUsuńśliczne butki! ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Violet
Love your look!
OdpowiedzUsuńxx Mounia
Przepiękna!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Confassion
www.confassion.blogspot.com